
Polskie forum dyskusyjne o tematyce Zero no Tsukaima.
Jeżeli chodzi o momenty śmieszne, to preferuje ten, kiedy Lousie pobiła Saito i w tej chwili weszła Agnes. Rozwaliło mnie... A mój ulubiony wzruszający moment, to sam koniec - kiedy smok został pokonani i Lousie myślała, że Saito umarł. Szczerze mówiąc, poryczałam się... Lubię również, nie wiem z jakiego powodu, uwalnianie Tabithy.


Offline